CZY ktos pomyślał o ekologi, jeszcze rok moze DWA I BEDA wszyscy płacić podatek kominowy ZA palenie węglem i innymi różnościami.
Moim zdaniem przyłącz Gazu możesz Sobie spokojnie zrobic, potem GDY nitka gazociągu juz bedzie, ZA wpięcie trzeba wyłożyć WIĘCEJ Kasy.
Między czasie pomyślisz nad dociepleniem Domu, potem założysz Kocioł gazowy i możesz wierzyć LuB NIE, ALE SA TAKIE budynki po 180m ² i ZA GAZ Placa miÄ 3000-4000 zł. Postanowiłem zabrać głos w tym temacie ponieważ mam zainstalowany zarówno kocioł z podajnikiem na ekogroszek jak i gazowy, porównanie więc bardzo dobre. Oprócz tego żona ekonomistka z zamiłowaniem do liczenia wszystkiego z „ołówkiem w ręku”. Kocioł gazowy spisuje się znakomicie w tzw. okresach przejściowych gdy trzeba dogrzać dom oraz gdy na zewnątrz panuje dodatnia temperatura, wtedy zużycie gazu jest naprawdę niewielkie, wiadomo, włącza się tylko gdy jest zapotrzebowanie na ciepło. Kocioł z podajnikiem w tym czasie spala mi worek ekogroszku dziennie choćby nie wiem jak kombinować z ustawieniami mocy, po prostu potrzebuje paliwa na samo podtrzymanie żaru na retorcie (ogrzanie samego siebie no i komina). Sytuacja zmienia się diametralnie w zimie gdy na zewnątrz mróz, wtedy ogrzewanie gazem (bez zbędnego rozpisywania się o zużyciu) kosztuje mnie dwukrotnie więcej niż węglem, a w domu i tak narzekają, że zimno. Kocioł węglowy pracuje wtedy bardzo stabilnie i w miarę ekonomicznie (ciepłe piwnice a komin też trochę ogrzewa mieszkania). Podsumowując: z obliczeń małżonki wynika, że w okresie od początku października do końca marca grzanie tylko gazem kosztowałoby nas średnio 7200 zł, a samym węglem 4800 zł przy obecnych cenach, oczywiście łącznie z grzaniem CWU. Pomijam robotę z obsługą kotła na ekogroszek, co jest też trochę uciążliwe. Ja mam ten komfort, że mogę wybierać pomiędzy dwoma źródłami ciepła w zależności od pogody i „wygody”, tak że z sumarycznymi kosztami mieszczę się w granicach 4000zł za w/w okres. Pomijam dane co do budynku, nieistotne przy porównywaniu kosztów.
Moim zdaniem przyłącz Gazu możesz Sobie spokojnie zrobic, potem GDY nitka gazociągu juz bedzie, ZA wpięcie trzeba wyłożyć WIĘCEJ Kasy.
Między czasie pomyślisz nad dociepleniem Domu, potem założysz Kocioł gazowy i możesz wierzyć LuB NIE, ALE SA TAKIE budynki po 180m ² i ZA GAZ Placa miÄ 3000-4000 zł. Postanowiłem zabrać głos w tym temacie ponieważ mam zainstalowany zarówno kocioł z podajnikiem na ekogroszek jak i gazowy, porównanie więc bardzo dobre. Oprócz tego żona ekonomistka z zamiłowaniem do liczenia wszystkiego z „ołówkiem w ręku”. Kocioł gazowy spisuje się znakomicie w tzw. okresach przejściowych gdy trzeba dogrzać dom oraz gdy na zewnątrz panuje dodatnia temperatura, wtedy zużycie gazu jest naprawdę niewielkie, wiadomo, włącza się tylko gdy jest zapotrzebowanie na ciepło. Kocioł z podajnikiem w tym czasie spala mi worek ekogroszku dziennie choćby nie wiem jak kombinować z ustawieniami mocy, po prostu potrzebuje paliwa na samo podtrzymanie żaru na retorcie (ogrzanie samego siebie no i komina). Sytuacja zmienia się diametralnie w zimie gdy na zewnątrz mróz, wtedy ogrzewanie gazem (bez zbędnego rozpisywania się o zużyciu) kosztuje mnie dwukrotnie więcej niż węglem, a w domu i tak narzekają, że zimno. Kocioł węglowy pracuje wtedy bardzo stabilnie i w miarę ekonomicznie (ciepłe piwnice a komin też trochę ogrzewa mieszkania). Podsumowując: z obliczeń małżonki wynika, że w okresie od początku października do końca marca grzanie tylko gazem kosztowałoby nas średnio 7200 zł, a samym węglem 4800 zł przy obecnych cenach, oczywiście łącznie z grzaniem CWU. Pomijam robotę z obsługą kotła na ekogroszek, co jest też trochę uciążliwe. Ja mam ten komfort, że mogę wybierać pomiędzy dwoma źródłami ciepła w zależności od pogody i „wygody”, tak że z sumarycznymi kosztami mieszczę się w granicach 4000zł za w/w okres. Pomijam dane co do budynku, nieistotne przy porównywaniu kosztów.